Czego może nauczyć Cię Twoja choroba autoimmunologiczna?
Droga życia bywa czasem kręta, pełna niespodzianek i wyzwań. Kiedy odkryłam, że mam chorobę autoimmunologiczną poczułam jak z autostrady do sukcesu zjeżdżam nagle na szutrową drogę prowadzącą do lasu, którego od dziecka tak bardzo się boję.
Wiele z Was zna ten ból, zmagania się z ciałem, które często w takich momentach wydaje się być zdrajcą. Jednak paradoksalnie jest wybawicielem i może stać się przewodnikiem ku wewnętrznej wolności.
Kiedy zmagasz się z chorobą autoimmunologiczną, każdy dzień jest walką. Najpierw walczysz o diagnozę, później o znalezienie i dostanie się do odpowiedniego uzdrowiciela, a na następnie o skuteczność zaproponowanej przez niego metody. I często kiedy wydaje się, że wszystko jest już pod kontrolą nagle okazuje się, że ... metoda nie działa... choroba wraca, a Ty z czasem ... masz już wszystkiego dość i przestajesz już wierzyć, że cokolwiek ma sens.
Nie każda z nas zauważa, że w walce tej chodzi o coś więcej. Że choroba to zazwyczaj pierwsza w naszym życiu walka o ... samą siebie. Wiele z nas w tej walce znajduję siłę, której nigdy nie zaznała wcześniej. Odkrywa swoją wyjątkową odwagę, która pozwala jej stanąć twarzą w twarz z bólem i niepewnością.
Jako posiadaczka obecnie czterech chorób autoimmunologicznych (hashimoto, twardzina, łysienie plackowate, choroba stilla) i piątej w diagnozie (prawdopodobnie endometrioza) mogę powiedzieć, że pierwsza choroba nie nauczyła mnie nic. Druga kiedy pojawia się w moim życiu była totalnym zaskoczeniem. Walka o diagnozę trwała tak długo, że doprowadziła mnie na OIOM i miało mnie tu już nie być. Mimo wszystko wierzyłam, że pozytywne myślenie uchroni mnie przed nawrotem. Nie udało się. Wróciła już dwa razy i to z coraz gorszym skutkiem. Obudziłam się dopiero przy czwartej chorobie autoimmunologicznej, która ostatecznie skonfrontowała mnie z tym, że sama sobie to robię i bez przebudzenia, w liczeniu następnych chorób zaraz braknie mi palców u rąk.
Czego nauczyły mnie moje choroby?
Szacunku do swojego ciała, dostrzegania małych cudów, jakie zdolne jest wykonać każdego dnia. Nauczyła mnie, że wolność nie polega tylko na braku ograniczeń fizycznych, ale również na umiejętności akceptacji i miłości samego siebie pomimo wszystkich przeciwności.
To prawda, że ta choroba mogła mnie złamać, ale zamiast tego stała się moją przewodniczką ku wolności. Pozwoliła mi spojrzeć w głąb siebie, odkryć moją prawdziwą siłę i pewność siebie. Dzięki niej zaczęłam doceniać każdą chwilę, cenić zdrowie, a przede wszystkim, zrozumiałam, że wolność to stan umysłu. To umiejętność akceptacji własnego ciała i umysłu, nawet jeśli czasem nie działają one tak, jakbyśmy tego chcieli.
Dzięki tej chorobie nauczyłam się, że wolność nie polega na braku przeciwności, ale na umiejętności pokonania ich z godnością i siłą. Każdy z nas ma swoją własną drogę do wolności, a moja prowadzi mnie właśnie przez walkę z chorobą autoimmunologiczną. To moja niezwykła podróż, która przyniosła mi nie tylko lekcje, ale przede wszystkim odwagę, nadzieję i głębsze zrozumienie samej siebie (Z wewnętrznego więzienia ku wolności poprowadzi Cię DROGA DO SIEBIE).
Pamiętajcie, Drogie Dusze, nawet w najtrudniejszych chwilach możemy znaleźć swoją drogę do wolności. Siła ukryta w naszych sercach może pokonać każdą przeszkodę. 💪❤️
Twoja Asystentka w drodze do siebie
Chcesz sama do siebie dotrzeć? Wyzwolić się z mentalnych ograniczeń jakie niesie ze sobą choroba? Drogą do siebie poprowadzi Cię Dziennika z podróży w głąb siebie
Komentarze
Prześlij komentarz