Złość - Twój wewnętrzny diabeł stróż?




Choroby autoimmunologiczne jak i również tkwienie w toksycznej relacji może świadczyć o zaburzonej relacji z własną emocją złości.

Ale jak to jest możliwe? - może właśnie zadajesz sobie to pytanie.

Każdy z nas posiada relację z własnymi emocjami, w tym ze złością. I jak każda relacje i ta również może być zdrowa lub niezdrowa, w zależności od poziomu jej zrozumienia, sposobu doświadczania i formy jej ekspresji. 

Zaburzona relacja z własną złością może objawiać się na kilka sposobów:

🚨Tłumienie złości:

  • Nieuznawanie swojej złości, unikanie jej lub zaprzeczanie jej istnieniu.
  • Przekonanie, że złość jest zła.

🚨Nadmierna ekspresja złości:

  • Regularne wybuchy złości, które mogą być nieproporcjonalne do sytuacji.
  • Zachowania agresywne, przemoc fizyczna lub werbalna.

🚨Złość skierowana do wewnątrz:

  • Samokrytyka, obwinianie siebie, niskie poczucie własnej wartości.
  • Samookaleczanie lub inne formy autoagresji.
  • Poczucie winy lub wstyd związane z odczuwaniem złości.

Zdrowa relacja ze złością  polega na umiejętności rozpoznawania, rozumienia i wyrażania tej emocji w sposób, który jest konstruktywny i nie szkodzi nie tylko innym, ale przede wszystkim osobie, która ją odczuwa. Taka osoba traktuje tą emocję jako naturalną część ludzkiego doświadczenia, jest świadoma kiedy ją odczuwa, rozumie z czego wynika i co próbuje jej przekazać i w zdrowy sposób ją wyraża.

Taka relacja ze złością pozwala nam czerpać z jej dobrodziejstw, mianowicie informacji o tym, że ktoś przekroczył naszą granicę oraz siły i mocy, którą nam daje, by je postawić.

Złość to emocja siły, mocy i sprawczości

Pojawia się w nas wraz z odczuwaniem przekroczenia naszych granic i daje siłę do walki o ich wyegzekwowanie, a w sytuacji wyrządzenia krzywdy, o jej zadośćuczynienie.

Wyobraź sobie sytuację, w której dzwoni do Ciebie nieznany numer. Odbierasz i słyszysz: „Dzwonię z banku i chciałabym zaoferować Pani nowy produkt z naszej oferty. Czy znajdzie Pani chwilę na rozmowę?”

Odpowiadasz zgodnie z prawdą NIE, bo nie tylko nie masz czasu, ale przede wszystkim ochoty na takie rozmowy. Czujesz, że nie chcesz w to dalej brnąć i stawiasz granicę.

Pani jednak nie poddaje się, w końcu tak została wyszkolona, do nadużywania Twoich granic, bo może jednak jak Cię przyciśnie, to się zgodzisz, a później wiedziona poczuciem zobowiązania nawet umówisz na spotkanie.

W tym momencie czujesz już, jak złość Cię zalewa, gdyż Twoja granica została przekroczona. Jest jak wewnętrzna fala siły i ciepła, która płynie wprost do Twojego gardła i daje Ci MOC do wypowiedzenia: „Do widzenia” i SIŁY do naciśnięcia przycisku ROZŁĄCZ.

Komu choć raz się coś takiego nie przytrafiło? Co więcej, myślę, że taka sytuacja sprzedażowa zdarza się na tyle często, że możemy ją następnym razem wykorzystać do samoobserwacji.

Ćwiczenie samoobserwacji

Jeśli masz ochotę na takie ćwiczenie - Zapraszam. 

Następnym razem, kiedy zadzwoni telefon lub ktoś zaczepi Cię na ulicy czy w sklepie, obserwuj siebie, bez oceny swojego zachowania, emocji czy odczuć. Przeżyj tę sytuację tak, jak zazwyczaj, zadając sobie przy tym kolejne pytania:

  • Czy kiedy widzę, że szykuje się sprzedażowa rozmowa, w ogóle czuję się w obowiązku w niej uczestniczyć? 
  • Czy mój wewnętrzny krytyk przymusza mnie do jej rozpoczęcia, bo tak wypada, bo tego wymaga kultura i grzeczność?

  • Czy kiedy już poświęcam swoją uwagę oraz czas, daję sobie prawo odczuć, że dłużej już nie chcę tego robić?
  •  Czy daję sobie wewnętrzne przyzwolenie przerwać czyjś nachalny monolog? 
  • Czy do mojego gardła w ogóle dochodzi siła głosu, który chce powiedzieć DOSYĆ?

  • Czy kiedy próbuję już powiedzieć NIE, a druga strona tego nie słyszy, dostrzegam, że w tym momencie moje granice zostają przekroczone? 
  • Czy mój wewnętrzny krytyk znajduje jakieś wymówki, by nadal w tej rozmowie tkwić, dla jakiegoś wyimaginowanego wyższego celu czy dobra, np. żeby kogoś nie urazić (tak, jakby jego samopoczucie było ważniejsze niż moje własne)?

  • Jak stawiam granice? Z jaką siłą i jakie wypowiadam wtedy słowa?

To najprostsza sytuacja, w jakiej każdy z nas znajduje się na tyle często, by móc ją poobserwować - jak się w niej czuję, jak się zachowuję i co pojawia się w trakcie czy po takim spotkaniu/rozmowie?

Cała obserwacja dotyczy Twojej relacji ze sobą. Pokazuje Ci, jak wygląda, jak się zachowujesz, na co pozwala i za co karze Cię Twój wewnętrzny krytyczny głos. Jak ten głos traktuje ten Twój wewnętrzny aspekt małego dziecka, które czuje, że nie chce, nie czuje się komfortowo, ale przecież jesteś grzeczną dziewczynką i nie zrobisz staremu, sprośnemu dziadowi przykrości.

Obserwacja i zrozumienie

Obserwując siebie w takich sytuacjach, uczymy się lepiej rozumieć swoją relację ze sobą. Zastanawiamy się, jak ona wygląda, jak się zachowujemy i jakie emocje towarzyszą nam podczas trudnych spotkań.

Pamiętajmy, że budowanie zdrowej relacji ze złością to proces, który wymaga czasu i praktyki. Dzięki uważnej obserwacji siebie i swoich reakcji możemy nauczyć się wykorzystywać złość jako siłę do działania w obronie własnych granic i dobra.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o budowaniu zdrowej relacji ze sobą oraz jak wykorzystywać swoją złość jako siłę do działania, zapraszam na konsultacje. 

Pomogę Ci zrozumieć mechanizmy działania złości i pokażę, jak możesz ją wykorzystać w sposób konstruktywny.

Asystentka w drodze do siebie

Agnieszka Wolarek





Komentarze

Najpopularniejsze wpisy